Właśnie zostałaś mamą. Przez całą ciążę nie mogłaś doczekać się tego dnia, w którym wreszcie ujrzysz swoją kruszynkę, weźmiesz ją w swoje ramiona i postarasz się utulić ją do snu. Będziesz razem z nią cieszyć się i śmiać, a potem uspokajać jej płacz i niepokój. Przypilnujesz tego, by twojej dziecince w tych pierwszych dniach życia niczego nie zabrakło, wiedząc, że jako jej matka masz największy wpływ na jej rozwój. Chcesz towarzyszyć jej w dosłownie każdej chwili. Póki co cieszyć się tym wspólnie spędzanym czasem, bo oczywiście otrzymałaś urlop macierzyński od swojego pracodawcy i teraz nie musisz nawet myśleć o pracy, w pełni poświęcając się nowej roli – roli mamy. Tak to jednak już jest, że te najpiękniejsze chwile w życiu mijają najszybciej, więc zanim się obejrzysz, twoje maleńkie dzieciątko trochę już podrośnie, a ty będziesz musiała przygotować się na swój powrót do pracy. No chyba że uda ci się zawalczyć o dodatkowy urlop macierzyński, by przedłużyć te swoje „wakacje” i odrobinę dłużej brać czynny udział w wychowaniu swojej pociechy. Na pewno ci na tym zależy. Nie chcesz przecież oddawać jej w ręce niani czy nawet swojej mamy lub siostry. Być może nawet nie masz wśród swoich bliskich takiej zaufanej osoby, z którą spokojnie pozostawiłabyś swoje dziecko, kompletnie się o nie nie martwiąc. Urlop macierzyński możesz sobie jednak przedłużyć. A powinnaś to zrobić, jeżeli nie chcesz już teraz wykorzystywać swojego urlopu wychowawczego.
Kiedy zostajesz więc uprawniona do skorzystania z dodatkowego urlopu macierzyńskiego? W jakiej sytuacji rzeczywiście możesz poprosić o niego swojego pracodawcę, a on powinien się na to zgodzić? Na samym początku wyjaśnijmy sobie pewną ważną kwestię. Takie samo prawo do urlopu macierzyńskiego masz bowiem ty, jak i ojciec twojego dziecka. Ojcowie również mogą nieco dłużej zajmować się noworodkiem, jeśli tylko w tym czasie mama malucha przejmie ich obowiązki, czyli sama zajmie się normalną pracą. Aby jednak twój mąż lub partner pełnoprawnie udał się na taki urlop, najpierw to ty musisz spełnić pewien obowiązek, czyli odbyć całe czternaście tygodni urlopu macierzyńskiego. Po tym czasie następuje zamiana. Ty przejmujesz rolę swojego małżonka, a on wykorzystuje twój dodatkowy urlop, by też móc zająć się dzieckiem i złapać z nim dobry kontakt.
W pewnych sytuacjach nawet ten „standardowy” urlop macierzyński nie będzie ci niestety przysługiwać. Jeżeli na przykład jesteś freelancerem, czyli tak zwanym wolnym strzelcem i pracujesz najczęściej w oparciu o podpisywanie umów o dzieło bądź umów zlecenie, według Kodeksu Prawa nie jesteś osobą normalnie pracującą, dlatego taki urlop nie może zostać ci przyznany. W tym również przypadku nie skorzystasz z dodatkowego urlopu macierzyńskiego, skoro nawet tego „standardowego” nie zdołasz uzyskać. Z pełną świadomością decydując się na wykonywanie wolnego zawodu, musisz jednocześnie zdawać sobie sprawy z konsekwencji swojej decyzji, czyli właśnie z tego, że niemalże żadne urlopy nie będą ci przysługiwać. Inaczej będzie jedynie w przypadku, gdy założysz własną działalność gospodarczą i na jej podstawie zaczniesz dogadywać się ze swoimi klientami.
Zakładając jednak, że jesteś normalnym pracownikiem, zatrudnionym w jakiejś firmie na pełny etat, możesz oczywiście ubiegać się o dodatkowy urlop macierzyński i istnieje spora szansa na to, że rzeczywiście go otrzymasz. O ile jednak zwykły urlop macierzyński przyznawany jest ci „z automatu”, tak o ten dodatkowy sama musisz się postarać, załatwiając tutaj pewne formalności. Wymagane jest przede wszystkim złożenie specjalnego wniosku. Możesz go pobrać już teraz z wielu stronach internetowych, a następnie dokładnie wypełnić i przekazać swojemu pracodawcy. Musisz to zrobić w ciągu siedmiu dni poprzedzających termin, w którym zamierzasz rozpocząć swój dodatkowy urlop. Najlepiej więc załatw te sprawy już teraz, by niczym więcej się nie martwić i na spokojnie skupić się już tylko na swoim dziecku. Teraz to ono powinno być dla ciebie najważniejsze.